Można tam trafić podczas spaceru po ulicy Finlandzkiej na Warszawskiej Saskiej Kępie. Najpierw wchodzimy do przytulnej Kępa Cafe, zapach kawy kusi…, potem po krętych schodkach…, trochę jak do latarni morskiej ale w dół, a nie w górę….., o wygodna kanapa i stare książki można sobie wybrać jakiś drobny „rarytasik” i zabrać do domu lub usiąść wygodnie i poczytać…. A tam dalej, w drugim pomieszczeniu regały z książkami, stoliki, krzesełka, nawet parę drobiazgów rękodzielniczych i oczywiście zaczytana właścicielka Księgarni Efka…..
Wywiad z odważną kobietą której pasja stała się sposobem na życie na www.kobiecepasje.pl/
Ewa Federowicz
Fabryka Miśków Ewy, zorganizowana podczas Frymarku Instytutu Teatralnego
Po pierwsze wspaniale napisany tekst! Ledwie zaczęłam czytać, a przerwałam i pobiegłam zrobić sobie kawę:)
OdpowiedzUsuńPrzed Panią Ewą Federowicz chylę czoła, bo stworzyła miejsce z duszą, a by to zrobić, samemu trzeba mieć duszę. Bardzo cenię takich ludzi.
Też szyję zabawki i czuję się wtedy jak mała dziewczynka:) Gdy później pakuję je i wysyłam do nowych właścicieli, zawsze dostają ode mnie całusa na drogę i szeptana prośbę, by przyniosły radość.
Książeczek dla dzieci u mnie cała masa, choć mój Syn za kilka miesięcy przekroczy próg dorosłości. Te najcenniejsze to stare wydania "Kubusia Puchatka" i "Mały Książę", którego dostała moja Mama leżąc po urodzeniu mnie w szpitalu od swojej przyjaciółki z dedykacją: "Dla Dorosłej i Niedorosłej w ich wielkiej sprawie życia"-piękne, prawda?
Sama też próbuję pisać dla dzieci-książeczka jest w połowie napisana, w drugiej połowie w głowie. Nie spieszę się z jej skończeniem, bo samo pisanie przenosi mnie w ten cudowny dziecięcy świat.
Pozdrawiam słonecznie czekając na kolejne odsłony światów tak wspaniałych kobiet, jak Pani Ewa:)
Dziękuje bardzo za miły i mądry komentarz. U mnie w domu też pełno książek dla dzieci uwielbiam je za treści i wspaniałe ilustracje, trudno się z nimi rozstać . Ewa to wspaniała osoba . Już niedługo opublikujemy nowy wywiad . Zapraszam i pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWika