"Jesteśmy parą z
internetu. Zaczęło się zwyczajnie, założyłam swój profil na jednym z portali
internetowych, a on odnalazł mnie i skontaktował się. Na samym początku
znajomości powiedział, że jest muzykiem. Zaintrygowało mnie to, że pochodzi z
Chile, ale mieszka w Paryżu. Pomyślałam, że musi być osobą wyjątkową, tym
bardziej, że nie tylko gra, ale również komponuje. Zaimponowało mi to. Chciałam
go zobaczyć , usłyszeć jak gra i śpiewa. Znalazłam w internecie fragment
nagrania z jego koncertu, muzyka bardzo spodobała mi się, ale nie mogłam
dojrzeć jego twarzy, był jedynie widoczny niewyraźny profil (...)
Po 2 tygodniach, intensywnych rozmów telefonicznych i kontaktów na czacie, Coki postanowił przyjechać
do mnie. Nigdy wcześniej nie był w Polsce. Spotkanie okazało się już tylko dopełnieniem
naszych rozmów – to była miłość od pierwszego spojrzenia. Jego cudowny
uśmiech zdobył moje serce. I mimo tego, że jesteśmy z dwóch różnych światów, z
dwóch różnych kultur, wyglądamy całkowicie odmiennie, nie miało to dla nas
żadnego znaczenia. Coki oczarował mnie swoją barwną osobowością, bezpośrednim
stylem bycia, radością i spontanicznością. A owocem tego nieustającego, siedmioletniego
oczarowania jest nasz syn, Antoni...."
Dalsze losy Kasi i Coki Marquez, których połączył cyfrowy świat i zamiłowanie do muzyki, na Portalu Kobiece Pasje w wywiadzie zatytułowanym "Mój mężczyzna moją pasją". Zapraszamy do przeczytania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz